Ja na obolały kręgosłup brałam po prostu ciepłe prysznice albo robiłam ciepły okład z termoforu - choćby na krótko ale zawsze pomagało.
W pkt 1 “badanie stanu żył u lekarza”, ale to do jakiegoś specjalisty się trzeba zapisać?
Najlepiej udać się do chirurga naczyniowego lub flebologa/specjalista od chorób żył.
Możecie mi podpowiedzieć, jakie mam mieć objawy niepokojące żeby udać się do takiego lekarza?
Droga doris,
przede wszystkim obserwuj swoje ciało. Jeśli twoje buty w których od dawna chodziłaś nagle zmalały, spodnie nie chcą się przecisnąć przez łydki lub zauważyłaś jakieś pajęczynki, żylaki to najlepiej skontaktować się z lekarzem, ale nie trzeba panikować. Poprostu wystrzegaj się szpilek i nie wygodnych butów, nie chodź dużo jeśli Ci to nie służy i oczywiście dbaj o siebie - mnie pomagało leżakowanie z nogami uniesionymi do góry, masaż stóp oraz kapiel. Oczywiście magnez+potas (ale wystrzegaj sie tego w końcowych tyg ciąży). Magnez działa rozkurczowo, a gdy zacznie się poród dobrze wiedzieć czy są skurcze czy nie
Nie wyobrażam sobie chodzić na wysokim obcasie w czasie ciąży, zwłaszcza po koniec:) Chodziłam tez na płaskich butach , chociaż lubię wysokie obcasy .
Agnesia zgadzam się z tobą ja też lubię szpilki ale ciąża jak najbardziej na niskich obcaskach lub całkiem płaskiej podeswzwie
Dzięki agatk za wyjaśnienia. Patrząc na te wytyczne, to na razie nic się ze mną nie dzieje. Na płaskim chodzę, w ciąży nie wyobrażam sobie chodzenia w szpilach. Jednak nadal będę się obserwować,bo nie wiadomo kiedy może mnie coś dopaść.
Na początku 8 miesiąca miałam dwa wesela (najpierw u siostry a tydzień później u brata ciotecznego) - miałam oczywiście elegancką suknię oraz … japonki
Obawiałam się takiego stroju, ale pomyślałam, że przecież kobietom w ciąży wiele można wybaczyć…
Dziewczyny, nawet sobie nie wyobrażacie ile kobietek mi zazdrościło. Innym odpadały nogi już po 22 a ja do 3 rano się bawiłam (oczywiście nie tak intensywnie jak panie bez “brzuszka”), a nogi w ogóle mnie nie bolały, ani nie napuchły
Powiem więcej jak odpoczywałam przy stole moje klapki-japonki wędrowały po między moimi dwiema siostrami
Witam, ja stanowczo odradzam “obcasy” pod czas ciązy całe 9 miesięcy spędziłam w adidasach i japonkach a i tak mam nie wielkie pajączki po wewnętrznej stronie kolan- poza tym mnie stopy strasznie bolały gdy tylko wyszłam w sanałkach na niewielkim obacasiku… ale mam jedno zmartwienie celulitis który mnie dopadł spędza mi sen z powiek -kremy masaże nic nie dały bo jak usłyszałam może to być tendencja po mojej mamie i nie stety sprawdziłam i jest gdybyście Drogie Mamy jednak miały na to jakiś złoty środek to proszę pilnie pisać
przyłączam się do postu Agnieszka862, chociaz moim zdaniem jestem na straconej pozycji bo juz od dawna staram sie z tym walczyc - dieta, masaze, kremy NIE pomogły
ja wam napiszę tak kochane dziewczyny , zwracałam uwagę na wygląd , ubiór itp, jak poznałam męza i nasz status razem to 5 lat mam to gdzieś .Przecież widzi mnie nie wyamalowaną z różnymi wadami w wyglądzie codziennie i jak on to akceptuje to ja jak najbardziej. teraz jak zostałam matką to przez karmienie wyglądam jak kościotrup i wcale się z tego nie cieszę.Zawsze lubiłam mieć boczki, przynajmniej miałam za co złapać, bo teraz czuję same kości i to wcale nie jest komfort.Chodzę w dresach z zawiązanymi byle jak włosami i szczerze mi się to podoba- w końcu cały dzień opiekuje się mała i jej siię podobam bardzo.
A dla tych ,puszystych"- lepiej przytulać dziecko to mięciutkiej ręki niż podkładać poduszkę , żeby się nie odbijało od kości. Ja jestem szczupła , ale chciałabym mieć trochę sadełka, może któraś mi pozyczy, pozdr.i nie łąmcie się dietami itp. szkoda na to czasu , dziecko prędzej czy później ułatwi wam zrzucenie kilogramów …jak będziecie za nim biegać
mbmamba25 jesteś kochana jak tak piszesz
tu chodzi o to czy my same siebie akceptujemy, zdecydowanie bardziej wolałabym nie mieć cellulitu ani rozstępów, ale cóż poradzić… Nie płaczę przez to po nocach
mbmamba25 też byłam strasznie chuda aż nie miło . Ale w końcu po drugim dziecku troszkę kilogramów mi zostało i mam nadzieję że tak już będzie. Teraz ważę 56 kg a przed pierwszą ciążą ważyłam 41. Teraz czuję się o wiele lepiej. I szczerze też bardziej podobają mi się dziewczyny pulchniejsze niż kościotrupy
Ja byłam pulchniejsza , a po porodzie schudłam sporo i z tym sie lepiej czuje. Ale macie racje chodzimy w domu w dresach, niewymalowane , włosy nieułożone… Mi to trochę przeszkadza , ze nie mam czasu dla siebie , tyle jak przed ciąża. Ale dla mojego Skarba mogę tak wyglądać. Mam nadzieję ze dla niego jestem najpiękniejsza mamą .
obrzęki miałam strasznie duże, ale też końcówka ciąży przypadała na środek lata więc w sumie nie ma sie co dziwić, żylakowa przyjemność mnie ominęła,niestety hemoroidy do dziś się odezwać potrafią
I jeszce zostaly tylko rozstepy i to niewiele na brzuchu ,a byla ich cala masa i nic na nie nie stosuje jakos same znikaja-agatk
Agnesia jasne że jesteś dla swojego skarba najładniejszą mamą na ąwiecie. Każda z nas nią jest dla swoich dzieci. Zresztą moja trzylatkaczęsto do mnie mówi mamusiu jesteś naslicniejsa mamą na świecie Jestem innego zdania no ale przecież nie będę się z nią kłócić
zauważyłam ze część tych drobniejszych nie znika ale jaśnieje, te głębsze niestety ciągle bordowe są
pewnie ze najwazniejsze zeby sie akceptowac, ale jest to strasznie trudno jak zachodza w nas takie zmiany … przyznam ze długo walczyłam o rozmiar 36 a tu buch 40 …najwazniejszy jest dla mnie synek na którego tak czekam a ma sie kurodzic juz na dniach bo do 10.11 ma czas;) hehe ale nie chce zatracic kobiety w byciu matka