Wierzycie w przesądy?

Również nie licytuje ,bo nie mam na to czasu :)

W przesądy nie wierzę i nigdy nie wierzyłam że względu na to ,że jest ich naprawdę dużo i co jeden to gorszy :) Czasami takie rzeczy wymyślają ,że można się za głowę chwycić :) 

Tez nie wierze 

Ja tez nie wierzę, ale znaczenie lubię znać  :)

Paulina ja nie slyszlam o przesiądzie z balonami.. Oczywiście nie wierze w przesady ;) 

To ja mam tak z sennikami :) Nie wierzę ,a lubię czasem poczytać znaczenie :D

Ja w sny trochę wierze, ale senników nie czytam, bo akurat w nie nie wierze ;) kiedyś jak byłam nastolatka , to zawsze sprawdzałam sennik ;)

Ja zawsze myślę długo o swoim śnie jeśli był jakiś naprawdę poruszający powiązany z bliskimi ,albo z osobami którzy odeszli. 

Teraz przez ostatnie czasy to śnią mi się porody albo dzieci - czyli to o czym zapewne najwięcej myślę :D 

Ja nawet do tej pory czasem sprawdzam znaczenie snów :) ale raczej w to nie wierze jeszcze żadnej mi się nie sprawdził 

Ja tez czasami sprawdzam 

Ja też czasem sprawdzam znaczenie snu, ale nie doszukuje się tego potem w życiu codziennym  :)

Najgorzej jeżeli sen oznacza , że coś złego ma wydarzyć się i czeka sie... bo może spełni się.. 

jedni podchodza do kwestii snów tak, że albo się wyśni, a inni że zazwyczaj na odwrót.

Ja nie wierzę w zabobony szczególnie irytują mnie te o ciąży.. ostatnio na badaniu krwi pani kazała mi wręcz ściągnąć wisiorek bo dziecko owinie się pępowiną.. ok ja wiem może z dobrego serca. I te babcine przesądy. Żeby się nie oparzyć, nie patrzeć w ogień itp. 

 

Ale wierzę w przeczucia np.

Lepiej się nie nakręcać bo mam wrażenie, że jak człowiek w coś wierzy to wtedy się to spełnia. Taki chyba efekt placebo trochę :)

Zgadzam się z tym :) Często to podświadomość :) Jak pękło mi lustro to nagle miałam wrażenie ,że non stop mam pecha :D I chociaż pewnie to czysty przypadek i czy by to lustro pękło czy nie ,a wydarzenia były te same to jednak jakoś w głowie to siedziało :D 

Ja nie wierzę w przesądy. Nigdy nie przejmuje się czarnymi kotami, lustrami itp. Zawsze mnie drażni, jak ktoś w moim otoczeniu gada takie rzeczy.

Ja też nie wierzę w przesądy ale mam czasem jak piszecie, że jak już się coś zdarzy to zaraz się sypie wszystko :p i potem można zwalić na piątek 13 :D

Co jak co ale najgorsze są te realistyczne sny  potem nie wiem czy się śniło czy było na serio

Ja wam powiem że jakoś szczególnie w zabobony nie wierzę natomiast właśnie tak jak piszecie w takie przeczucie że coś jest nie tak że coś się stanie albo już coś się wydarzyło to i obszar kilka razy w życiu mi się zdarzyło mieć takie dziwne przeczucie i przeważnie później okazywało się że coś złego się wydarzyło albo po prostu było to tak że ja sobie tak przepisałam daną sytuację do mojego przeczucia natomiast takie coś To już prędzej wierze w piątek 13 No to podchodzę tak bardziej żartobliwie ty tego dnia pamiętam jak 5 minut po północy 13 w piątek właśnie zaczęło odchodzić mi wody w ciąży z synem i ja pierwsze co oczywiście w żartach że ja nie mogę dzisiaj rodzić bo dzisiaj jest piątek 13 ja nie urodzę go właśnie takiego dnia ale to była tak bardziej właśnie żartuję bo wiadomo że daty porodu się nie wybiera i koniec końców mój Kuba pojawił się na świecie w piątek trzynastego i będzie najszczęśliwszy w piątek 13 w moim życiu

probuje sobie przypomnieć czy miałam takie realistyczne sny ale nie mogę sobie przypomnieć teraz 

na pewno mialam koszmary i po jednym z krzykiem się przebudziłam i z płaczem bałam się oczy otworzyć