Zabawka interaktywna – tak czy zdecydowanie nie?

Znajomi przychodzą do was I są źli, że posiadacie takie zabawki. O chryste panie. Dobrze, że nie są źli, że macie np brata, którego nie lubią, albo po waszym domu biega pies, który ich denerwuje. Najlepiej wszystko zamknąć w garażu. Oczywiście wychowanie ich córki to ich wybór, ale nie wy nie powinniście się czuć źle z tym jak wy podchodzicie do wychowania. Ja uważam, że zabawki interaktywne jak najbardziej tak, oczywiście dostosowane do wieku i potrzeb maluszka. To rodzic zna swoje dziecko najlepiej, to on je obserwuje i powinien zadecydować, jakie zabawki nie przebodzcuja dziecka. Jeśli chodzi o Twoich znajomych to moim zdaniem robią błąd, ponieważ dziecka w tych czasach nie uchronia przed tego typu rzeczami, zabawkami  później telefon, laptop, jeśli będą wychowywali odludka to dziecko moim zdaniem będzie nieszczęśliwe bo nie odnajdzie się w dzisiejszych realiach. Wszystko należy robić z głową.

Jesteśmy po wizycie znajomych, którzy są przeciwni zabawką interaktywnym. Poprosili nas abyśmy schowali wszystkie takie zabawki po tym jak ich córka zaczęła płakać na widok jeżdżącego pociągu. Okazuje się, że oni nie pozwalają i nie dają dziecku do zabawy takiego typu zabawek. Może nie powiedzieli nam tego wprost, ale po ich minach było widać, że są źli, że takie zabawki posiadamy?

Jakie są wasze doświadczenia i zdanie:

Co sądzicie o zabawkach interaktywnych dla dzieci? 

Czy zabawki interaktywne ogłupiają/pobudzają/rozdrażniają dziecko?

W jakim wieku dać dziecku zabawki interaktywne?

To fakt co Agata napisałaś, że faktycznie w dzisiejszych czasach nie są się unikać całkowicie interaktywnych i technologicznych rzeczy. 

Moja starsza córka np dostaje tableta z edukacyjnymi grami z cyferkami, loteriami, nauką dodawania, odejmowania i wydaje mi się, se to jest bardzo dla niej atrakcyjna forma przysfajania wiedzy.

Super pomysł z tym laptopem.

Przeraziłam się.. naprawdę ktoś u kogoś w domu rządzi jego zabawkami.... Ludzie wychowują dzieci róznie. Są rodzice którzy nie tolerują tv w zadnym wymiarze czasu.... tak samo zwierząt... ostatnio odwiedziła nas koleżanka która miała dziecko i objekcje bo mamy psa... i co jesli dziecko ma alergie.. myśle sobie po co do mnie przyjezdzała? może oczekiwała ze oddam psa do schroniska... podobne porównanie. moje dziecko ma sporo zabawek interaktywnych od szczeniaczka uczniaczka... Misia Horacego.. robota tańczącego Fisher pricea wszyskie uwazam za super oczywiście w danym wieku. Jak ktoś chce niech chowa zieci bez kontaktu zwierząt.. tv,.. zabawek.. jego zycie jego sprawa. Dlatego ja bym ich więcej nie zapraszała po prostu. Za rok zobaczyć czy jeszcze bardziej ludziom odbiło czy zeszli na ziemie

Ja uważam że dopóki ktoś nas nie prosi o rady albo dopóki dzięki nie dzieje się krzywda to nie należy się wtrącac, komentować, radzić . Każdy będzie wychowywał tak jak uważa za stosowne 

dokładnie ja wychodzę również z założenia, że nie ma co się wtrącać, jeśli jednak ktoś przychodzi do nas i ma pretensje, o to, że gra tv.. sory, to zależy tylko i wyłącznie od właścicieli, a nie żeby narzucać swoje racje. my w rodzinie mamy strasznie rozpuszczoną dziewczynkę, jednak co się wstrącać, tym bardziej kiedy jej mama nie jest lepsza, na każde jej złe zachownie (np. w szkole kiedy stłukła innemu dziecku głowę) ma wytłumaczenie. po co się wtracać? samemu w żadnym wypadku.

Ja myślę że te zabawki interaktywne to fajna rzecz byle nie w nadmiarze i z glowa bo nadmiar tez nie najlepszy ;) jeśli każda zabawek będzie brzeczaca to w końcu i nam glowa pęknie po całym dniu zabawy a co dopiero dziecku;)

Mielismy kilka takich zabawek i oczywiście tutaj pewnie też zależy od dziecka bo u nas vorka bardziej bawiła się sama zabawka nizeli tymi opcjami grajacymi, np. W przypadku misiow;)

Co do zwierząt... hmmm corka uwielbia psy sami mielismy ukochanego psa z którym bawili się zapanbrat ale teraz nie o tym;)

Nie miałabym obaw jeśli byśmy do kogoś jechali kto ma psa ale wiem ze. Często po wizytach u tesciowej mial wysypki i duszności (prawdopodobnie od kota) wiec jeśli bym miała jechac do kogoś kto ma koty czy np. Świnki morskie które mega uczulaja to bym się trochę obawiała ale wtedy albo bym dziecko obserwowała  albo bym zrezygnowała z wizyty zaprosiła gości do nas ;)

Uważam, że takie zabawki są ważne jeśli chodzi o rozwój dziecka. Zdecydowanie jest to lepsze od telefonu, czy tv, które niektórzy rodzice nadużywają. Ostatnio czytałam, że teraz w okresie świąt nie dawać dziecku wszystkich prezentów na raz. Dlaczego? Ponieważ to duża ilość wrażeń dla takiego maluszka. Być może coś w tym jest i nie jest zła zabawka sama w sobie, a bardziej ilość jaką rodzice dają swoim dzieciom. Wszystko w umiarze i z rozsądkiem.. dla dzieci chyba nie jest ważna ilość, a możliwość spędzenia czasu z rodzicami i bliskimi, kontakt z drugim człowiekiem. Każdy rodzic ma prawo wychowywać dziecko jak chcę.. jeśli nie chcą to ich indywidualna sprawa, ale Wy możecie stosować to co jest dla Was i malucha dobre. Pozdrawiam 

Powiem szczerze poruszając temat psa mam znajomych, u których psy śpią z nimi w sypialni w poscieli i całe dnie wylegują się na kanapie.. powiem szczerze mi to nie pasuje. Ale w zyciu bym nie zwróciła uwagi teksty typu nie przydzisz po psie spać... chociaż dla mnie to tak troche wygląda. W drugą stronę też nie lubie uwag Boze ile siersci jestem cała w siersci... przychodzisz do mnie wiesz ze mam psa, nie zakładaj czarnych ubrań:) tak samo wiesz ze mam dziecko, nie zdziw się ze nie wypijemy w spokoju i ciszy kawy:)

Każdy ma swoje zdanie i chyba trzeba to uszanować 

dokładnie tak, każdy jest inny i ma inne podejście do tego.

Rozumiem gdyby poprosili o nie wyciąganie słodyczy na stół, czy nie włączenie telewizora, ale schowanie zabawek dziecka? No to już chyba lekka przesada. Nie rozumiem czegoś takiego. Co prawda nie mam jeszcze dużo zabawek interaktywnych bo jedynie jakąś gadającą kulę ale nie uważam że jest to zła zabawka. Dziecku się podoba, naciska na guziki które mu mówią w jakim kolorze jest przycisk albo co się na nim znajduje i moim zdaniem się przez to uczy. Wiadomo wszystko z rozsądkiem. Oczywiście jeśli ktoś takich zabawek nie lubi i nie chce kupować swojemu dziecku to ja to szanuję i nie komentuję ale niech nie każe mi chować ich bo do mnie przyjeżdża. 

Niektórzy są za bardzo wrażliwi na punkcie orzebodzcowania dziecka. Moje dziecko śpi tak samo zarówno jak bawi się cały dzień na dworze lub bawi się grającymi zabawkami :D 

Madzia1991 ale wiesz co Madzia to ja i tego bym nie rozumiała. Rozumiem przyciszyć tv bo dziecko nie lubi... albo wyłaczyc na czas usypiania, ale historoie wyłącz bo ja dziecku nie piszczam tv albo schowaj słodyczne ... jakby to była impreza jakaś i moje dziecko mogłoby wtedy też jesć słodycze czy inne dzieci to dlaczego miałabym chować. Nie chcesz zeby Twoje jadło... to sobie pilnuj wytłumacz

Wszystko jest dla ludzi dla dzieci ale z umiarem

zgadzam się z MamąRóżyMiki, też bym nawet tego nie rozumiała. 

Chociaz czaem bywam u znajomej która ma córki w wieku mojej które pija Cole i wie ze moja córk nie pije (Bo nie lubi) i zawsze jk podbiegają i chcą colę to pyta mnie czy może im wlaćszczerze to wręcz czuje się zaklopotana. Bo dziwi mnie ze pyta mnie o taka rzecz. Natomiast zawsze pytam innych rodziców po cichu czy mogę dać lody:) to liczę się z ich zdaniem:)

Ja też pytam czy mogę coś dać . Rodzice mają różne preferencje a ja nie chcę robić czego wbrew cudzie woli 

Ja też pytam bo nie chcę żeby ktoś później powiedział że się żądzę