Zabawki do kąpieli

Dziewczyny jakie zabawki do kąpieli polecacie dla rocznego dziecka? Moja córcia ma jakieś gumowe kaczuszki, rybki, piłki, kubki do przelewania wody ale już jej się to znudziło. Chciałabym jej wymienić zestaw zabawek.

Może coś fajnego się u Was sprawdziło?

Moja córeczka ma dopiero 9 miesięcy i właśnie do kąpieli bardzo lubi gumowe zabawki i wszelkiego rodzaju kubeczki. Mamy też plastikowe stateczki, które pływają po wodzie.
Starszy kuzyn mojej córki ma z kolei takie, które można nakręcić i pływają po wodzie i zabawki, w które można wlać wodę i z różnych stron coś leci - na zasadzie konewki.

U nas w rodzinie dzieciaczki mają puzzle piankowe i gumowe zabawki - oczywiście królują kaczuszki :slight_smile:
Natomiast znajoma w pracy polecała kiedyś kredki do wanny (coś takiego Pastele suche w kredkach - Empik) i jej dzieci były zachwycone.

Z takich stricte zabawek do kąpieli u nas mniej więcej w momencie, gdy synek miał roczek i nieco ponad roczek sprawdził się Statek piracki firmy Tomy i Ośmiorniczka do kąpieli tej samej firmy. Trochę nowsze modele tych zabawem można podejrzeć tu: Tomy Pływający Statek Piracki Do Kąpieli 71602 - Ceny i opinie - Ceneo.pl i tu: Tomy Ośmiorniczki 2756 - Ceny i opinie - Ceneo.pl.
Muszę jednak przyznać, że my raczej “wrzucaliśmy” synkowi do kąpieli po prostu zabawki, którymi bawił się na co dzień, albo jakieś nasze “samoróbki” (typu baloniki z wodą do ugniatania, podrzucania, miętoszenia) - nie kupowaliśmy specjalnie dedykowanych do kąpieli (te powyższe dostał w prezencie). Ważne, aby zabaweczka po zamoczeniu się nie zniszczyła, a tak poza tym, to inwencja twórcza dozwolona w każdą stronę. Wówczas nasz maluch kąpał się jeszcze w małej wanience wstawionej pod prysznicem, oczywiście z tatą (tata siedział na podłodze obok) i to głównie mąż był zabawką synka - wspólnie wymyślali jakieś zabawy z drobnymi zabaweczkami w wodzie i zanosili się śmiechem :slight_smile: To co jeszcze przychodzi mi do głowy, to wszelkie psikawki, którymi chlapali się nawzajem (nawet zykłe “jajeczka” wielkanocne u nas robiły furorę), bańki mydlane, przebieranie się za ludziki z piany (obaj wzajemnie nakładali sobie pianę na twarz i odgrywali jakieś scenki), gumowe lub plastikowe piłeczki, które po zanurzeniu w wodzie wyskakiwały do góry i takie plastikowe rybki z wędką na magnes - to była fajna i dość niedroga zabawka. Wędką z magnesem można było łowić kolorowe rybki, do których również przyczepiony był magnes. Oczywiście cała łazienka była po takich zabawach również do kąpieli, ale radość dziecka bezcenna :slight_smile:
Nawet teraz utrzymała się ta tradycja i synek, który sam się kąpie (idzie do łazienki, nalewa sobie wodę do wanny, rozbiera się, myje i wychodzi po kilkunastu minutach gotowy i czyściutki) prosi tatę: “Zrób mi zabawkową niespodziankę” i mąż z pokoju pełnego zabawek wybiera najbardziej nieprzewidywalny zestaw kilku sztuk i wrzuca do wanny, a Miki się tym bawi :slight_smile:

Ola odbiegnę od tematu - podziwiam Twoją lekkość pisania! Jesteś rekordzistą najdłuższych wypowiedzi na forum :slight_smile:

Dziękuję bardzo za podpowiedzi, już zamówiłam zabawkę podobną do polecanej przez Ciebie. U mnie kąpiele odbywają się w babskim gronie, zwykle sama kąpię córkę. Czasami, po całym dniu spędzonym z nią, brak już mi pomysłów na zabawy podczas kąpieli. Córcia dostanie nową zabawkę, może trochę się nią zajmie. Pomysł z wędką i rybkami jest super, ale myślę, że moja Marcelinka jest jeszcze trochę za mała, ale będę miała to w pamięci i w przyszłości zakupię jej taką zabawkę.

Ewelka kredki do kąpieli są super, ale muszę z nimi jeszcze trochę poczekać. Podejrzewam, że byłyby ciągle w buzi mojej córki…

Maggda, ja od zawsze uwielbiałam pisać (jestem po studiach dziennikarskich między innymi), a i moja obecna praca wymaga ode mnie lekkiego pióra. I choćbym nawet chciała napisać coś krótszego, to po prostu nie mogę i już - zawsze mi wychodzi wypracowanie :slight_smile: :slight_smile: A że jestem też gadułą, to zanim napiszę wszystko, co przychodzi mi do głowy, to jest post na pół forum :wink: Ale dziękuję za komplement :slight_smile:

Jeśli chodzi o kapiele, to nie dziwię Ci się, że po całym dniu z córeczką marzysz o tym, aby chwilkę pobawiła się sama w wodzie :wink: U nas było tak, że ja po całym dniu z synkiem (czyli do 16:30 ;)), który był cudowny oczywiście, ale jednak męczący mimo wszystko, nie mogłam się doczekać aż wróci mąż i troszkę mnie odciąży… Mój synek był / jest dość energiczny :slight_smile: Wówczas spędzaliśmy czas we trójkę, ale kąpiele to był mój święty czas - wiedziałam, że nikt mnie nie zawoła, że nie będę musiała nikomu niczego podawać, że mogę usiąść i wziąć 5 głębokich oddechów na spokojnie. Także trzymam kciuki, aby nowa zabawka się sprawdziła :wink:

Ola u Was mąż kapal Mikusia? My też mamy taki plan :slight_smile: tzn. w rzeczywistości będzie różnie, bo mąż pracuje na różne zmiany, więc zarowno przy jego dniowce jak i nocce kąpać będę ja, ale przy dniu wolnym od pracy - tatuś będzie kapal synka :slight_smile:

U nas po zajęciach w szkole rodzenia tata sam zgłosił się do kąpania, zobaczymy jak to będzie w praktyce :slight_smile:

Iza, u nas zawsze Mikiego kąpał mąż - codziennie :slight_smile: Zaczęło się od tego, że mi po cc było zwyczajnie ciężko zająć się kąpielą, więc przyglądałam się przez pierwsze dni jak mąż to robi, albo przychodziłam na element zabawy, gdy Mikuś już wytarty i lekko owinięty w suchy ręczniczek fikał sobie na golaska. Ale z tyłu głowy miałam też słowa mojej mamy, która zawsze powtarzała, że mnie i brata zawsze kąpał tata, gdy byliśmy mali. Poza tym, wydaje mi się, że mojemu mężowi też był potrzebny taki codzienny rytuał, kiedy on i synek byli sami, kiedy miał go tylko dla siebie (mógł go pomasować, poprzytulać, połaskotać zarostem i zwyczajnie się z nim pobawić), bo pierwszym tygodniu czy dwóch zaczęłam chętnie korzystać z “czasu wolnego” i już nie zaglądałam do chłopaków, gdy się kapali :slight_smile: Teraz mąż sam podjął temat, że przecież kąpiele to jego czas i zaczął kompletować sobie niezbędne akcesoria i aranżować przestrzeń tak, aby było mu wygodnie - to było nawet miłe, bo o ile w kompletowaniu wyprawki u nas tzw. “software” (ubranka, pościele, akcesoria do wózka, łóżeczka i wszystkiego innego, co będzie potrzebne) ja grałam pierwsze skrzypce, wyprawkę “hardware”, typu łóżeczko, fotelik, wózek wybieraliśmy wspólnie, ale ja byłam odpowiedzialna za design, a mąż za parametry techniczne :wink: (czyli miał poważniejszą funkcję), to łazienkę i kąpiele oddałam totalnie do dyspozycji mężowi, doradzając mu jedynie jakie kosmetyki będą najlepsze dla niemowlaka (oczywiście na zakupy chodziliśmy razem, ale wówczas spuszczałam z tonu “wiem wszystko najlepiej” i “pozwalałam” mężowi decydować) :slight_smile:

U mnie w rodzinie też właśnie utarło się to, że to tata kąpie i w sumie każdy facet się z tego cieszy, bo przy troszkę większym dziecku mają razem niezłą zabawę, bo w łazience zostaje pobojowisko :wink:

Ja polecam książeczkę kąielową! Jest super…mój maluch jest zachwycony,. Mozna ją kupic w pepco. Rowniez dobrze sprawdzają sie wszystkie zabawki które można zamoczyc…codziennie jego zabawki :slight_smile: W wodzie nabierają nowego znaczenia:D

U nas rewelacyjnie sprawdzają się takie tonące zabawki, mają świetne kolory i dziecko jest bardzo zaciekawione tym, że wpada to pod wodę. Tylko u nas mój maluszek kocha wodę i mogłaby tam siedzieć nawet dwie godziny : )

U nas najlepiej sprawdzają się kubeczki do przelewania wody i kredki do malowania wanny :slight_smile:

Zdecydowanie kaczuszki, są również kapsułki specjalne do kapieli które farbuja wodę, dookoła na ściany poprzyklejalismy gwiadki i ozdoby, a tak poza tym idzie się dobrze bawić np pustym opakowaniem po plynach szamponach dzieci nabierają wodę i wypuszczają i robi się piana, gąbki z statki, ośmiorniczki :stuck_out_tongue:

Ja polecam mazaki do kapieli. Bardzo fajna sprawa dla maluchów…mogą uzewnetrzyc sie artystycznie :slight_smile: Mazaki bardzo latwo zmywa sie z wanny a ile dają frajdy :slight_smile:
My ostatnio dostalismy zabawke statek, która za sobą ciągnie koło ratunkowe. jak pociągnie sie za koło, to zabawka zaczyna pływac i wypuszcza malą falę. Nie ma nic fajniejszego ostatnio od tej zabawki. Rozniez mamy sporo pileczek plastikowych, którymi syn uwielbia bawic sie w kapieli

My mamy duża wannę i obecnie jesteśmy na etapie nurkowania maluszków i mamy takie specjalne kolorowe kółka żółwie, które dzieci sobie łowią. Zabawa jest rewelacyjna więc polecam.

Ja polecam specjalne kredki do malowania wanna, bardzo łatwo się je zmywa a zarazem fajnie miękko sienimi maluje, również farbki do kąpieli, konewka,

U nas najlepsze sa kubeczki albo synek ma zolwika i rybkę na baterie co plywaja w wodzoe ale dla rocznego dziecka to chyba jeszcze za wczesniej na takie zabawki. Albo synek czesto bawi sie domowymi przedmiotami jak.dam mu butelke czy jakies pudełeczko, raz mu dalam.mala lale zeby.ja umyl i włoski i to synkowi;)

Wlasnie przypomnialo mi sie o tych specjalnych smiesznych rzeczach do wody typu zabka, kaczuszka itd co same plywaja, albo statki :slight_smile: plywac tez moga na wodzie plastikowe kubeczki czy talerzyki albo ogolnie plastikowe rzeczy, zawsze idzie cos wymyslec samemu. My w dziecinstwie robilismy papierowe stati i puszczalismy nad woda ale juz starsi bylismy

Ja polecam farbki kąpielowe różnokolorowe oraz takie do malowania twarzy, kredki do malowania w wannie to u nas w domu był hit synek z wanny nie wychodził, a najlepsze zabawki to łyżka i małe wiaderko po prostu