Zagrożona ciąża - jak przetrwać trudne chwile?

Według statystyk, co czwarta ciąża jest zagrożona, z czego część z nich należy do grupy wysokiego ryzyka. Choć większość kończy się szczęśliwym rozwiązaniem, przyszła mama musi na siebie szczególnie uważać, a jeśli ryzyko jest bardzo duże, czeka ją wiele tygodni leżenia w łóżku. Jeśli jesteś w zagrożonej ciąży, sprawdź co robić, by czas oczekiwania na maleństwo szybko Ci minął.

Już na samym początku kiedy zaszłam w ciąże musiałam się oszczędzać,dużo leżeć.
Brałam duphaston i luteinę.
Wszystko dla małej kruszynki,która jutro skończy już 6tygodni. :slight_smile:

to z pewnoscia trudny o
kres życiu każdej mamy

Na sama myśl nam dreszcze u nas było wszystko w porzadku

u nas było wszystko dobrze do 32 tygodnia gdy przyplatała sie cholestaza i kazdego dnia zastanawiałam sie czy wszystko dobrze i czy serduszko bije

Na szczęście u nas było wszystko wporzadku od początku do końca ciąży

mi w pierwszej ciaży po 6 miesiącu , lekaz kazał odpoczywac jak najwięcej ponieważ skracała mi się szyjka :frowning: ale wszystko dobrze się skończyło mała urodziła się przed terminem ale był to już 38 tydzień … zobaczymy jak teraz przejdziemy ten okres bo zbliżam sie do 6 miesiaca

Pierwsza ciąża przebiegała u mnie bez komplikacji, teraz w drugiej wkradła się hipotrofia, jednak szybko wszystko wróciło na właściwy tor. Trzymam kciuki za prawidłowy przebieg mojej ciąży do rozwiązania oraz za wszystkie mamusie, które muszą się borykać z jakimikolwiek problemami :slight_smile: Trzeba być dobrej myśli :slight_smile:

Moja ciąża nie była zagrożona.
Jednak samo rozwiązanie przebiegło dzięki cc w 42 tyg ciąży, gdy Młoda przestawała już tak często fikać w brzuszku, skurcze pojawiały się od kilku dni, a rozwarcia nie było.

Na szczęście nie miałam takich problemów.

Ją wylądowałam w szpitalu w 30. tygodniu z ostrym bólem brzucha. Okazało się ze z powodu zaniedbań mojego lekarza prowadzącego mam skroconą szyjkę, ostrą anemię, koszmarne wyniki krwi, brak oznaczonej grupy krwi, brak z badanej krzywej cukrowej. Będąc w 3 trymestrze miałam tylko 2 badania krwi od początku ciazy! Była to moja pierwszą ciąża, ufalam że moja ginekolog wie co robi, a ona zgarniala tylko kase za wizyte co 2 tygodnie i tyle. Jest to tylko przykład ze w kłopoty możemy się wypędzić same, poprzez niewiedzę, zbytnią ufność. Trzeba myśleć, pytać, konsultować się z innymi mamami.

Ja miałam cukrzycę ciążową. Na początku był strach i ciągłe pytanie dlaczego to mnie spotkało? ale potem kolejne wizyty u diabetologa i pomału oswoiłam się z tą myślą i wzięłam się w garść przede wszystkim dla córeczki. Dieta plus insulina na noc i dało radę a córeczka urodziła się zdrowa a teraz po ciąży badania i poziom cukru w normie :slight_smile:

niestety odkąd się dowiedzieliśmy o ciąży od początku buła zagrożona-miałam torbiel 6/7cm i cały czas naciskała tak że wylądowałam w szpitalu gdzie na szczęście położne i mój doktor prowadzący doradzili mi co robić-jak najwięcej odpoczywać i nawet jak leżeć spać żeby nie bolało-stosowałam się bardzo mocno bojąc się że strace i dodatkowo tłumaczyłam sobie że jak urodze to już się tak nie wyśpie :wink: pod koniec 8msc uspokoiło się a tu nagle zaraziłam się chorobą od córki szwagierki i ledwo co odratowali żeby uspokoić skurcze :,( tak się denerwowałam że nie mogłam wytrzymać-ale byłam bardzo szczęśliwa że się uspokoiło i wyszłam do domu :wink: w 37 tyg tak mnie kość łonowa zaczeła boleć że żadne pomocne środki nie pomogły i niestety znowu szpital ale mój doktor postanowił że poczekamy do 38 i wtedy on zrobi cc(ze względu na inne problemy zdrowotne nie mogę sn) Niestety dużo zagrożeń ale najważniejsze że zdrową śliczną córcie mam :wink:

Moja ciąża jak dotąd przebiega prawidłowo. I mam nadzieję, że zostanie tak do końca…
Moja znajoma już od samego początku co kilka tygodni lądowała w szpitalu. Ostatni miesiąc też prawdopodobnie przeleży… A nawet jeśli jest w domu to nic nie robi…
Życzę wszystkim mamom by wasze maleństwa rosły zdrowo.

MOja ciąża na szczęście przebiegała praawidłowo. Dopiero podczas porodu wyszły pewne komplikacje lecz byłam już pod okiem specjalistów i wszystko dobrze się skończyło.

U mnie również ciąża była podwyższonego ryzyka, na szczęście wszystko potoczyło się książkowo.

ja na szczęście nie miałam problemów z ciążą, ale współczuję innym , którzy musza przez to przechodzić.

Ja od samego początku miałam lęki czy aby wszystko będzie u mnie dobrze i czy nie będę miałą ciąży zagrożonej. Miałam nadziej ę że wszystko będzie dobrze.,

Z pewnością mamy których ciąża jest zagrożona przeżywają wielki stres.

moja ciąża była zagrożona, pierwsza donoszona ale było ciężko, rozwarcie i groził poród przedwczesny…