ja musiałam leżeć 2 miesiące bo miałam krwiaka w 7 tygodniu
początkowo miałam ciąże bliźniaczą ale pod koniec 2-go miesiąca okazało się, że jeden dzidziuś przestał się rozwijać co spowodowało że miałam ciąże zagrożoną bo z drugim mogło być podobnie. do końca 12-go tygodnia nie mówiliśmy praktycznie nikomu o ciąży, jedynie najbliższym, ogólnie całą ciąże staramy się jak najmniej mówić w tym temacie innym. nie miałam poczucia winy bo wiem dobrze że nie mogłam zrobić nic więcej żeby było inaczej, po prostu tak miało być. fakt, oboje z Mężem wiedzieliśmy że bliźniaki u nas będą na 90% i było później przykro że jednak nie dwoje tylko jedno będzie ale z drugiej strony cieszyliśmy się z tego co mamy
hm a u nas ciąża była zagrożona ze względu na nadciśnienie, ciekawe dlaczego autor artykułu nie wziął tego pod uwagę
moja ciaza byla zagrozona ze wzgledu na wypadek ktory mialam,nadal bardzo musze na siebie uwazac bo moge urodzic w kazdej chwili a jestem w 28 tc , mam jednak nadzieje ze rozwiazanie bedzie w czasie czyli 1-4 wrzesnia i moja miednica udzwignie ten ciezar
wszystko się zrobi żeby maluszek przetrwał i było wszystko dobrze
Ja mam kilka koleżanek które poroniły i Gdy byłam w pierwszym trymestrze ciąży bo miałam dziwne obawy to że mnie też to może spotkać i niepotrzebnie się stresowałam bo wszystko było dobrze
no bo tak niestety jest kobieta przewazbnie nie mysli tylko o tym co dobre tylko ma w głowie setki zdarzen co by było jak by było itp.
strach zawsze jest ale trzeba myśleć mimo wszystko pozytywnie
gdy się słyszy że ciąża jest zagrożona to strach pojawia się samoistnie a potem najdrobniejszy ból i panika gotowa ale nie zrozumie ten kto nie przeżył
po poronieniu mojego pierwszego dziecka strach o drugie był okropny ale grunt to pozytywne myślenie. druga ciąża donoszona i co najważniejsze mały przeuroczy i zdrowy, a ma już 14 miesięcy:)
najwzniejsze pozytywne myslenie i zawsze jakos ten czas nam szybciej minie
moja druga ciąża była zagrożona ze względu na krwiaka i musiałam leżeć dopóki się nie wchłonie
dzieki Bogu u mnie nie było problemu dziecko urodziło sie zdrowe a i w ciazy nie nazekałam
Na szczęście ciąża jak narazie przebiega prawidłowo i oby tak do końca
ciąza to okres ciągłego zmartwienia czy wszystko bedzie dobrze
ciężko jest pewnie dla mam, które są aktywne.
Bardzo ważne jest wsparcie, najlepiej od partnera
na pewno ciezko jest takiej kobiecie wytrzymac ale czego sie nie robi dla swojego malego szczescia
Nikomu nie zycze takich stresow
Moja pierwsza ciąża była pełna komplikacji począwszy od krwawienia skończywszy na przedwczesnych skurczach. Były podawane sterydy bo córka za prędko spieszyla się na świat i urodziła się w 36tc.