Zajęcia dodatkowe u dzieci

ZAJĘCIA DODATKOWE

Kochane jak to jest? Czy teraz naprawdę wszystkie dzieci chodzą na dodatkową matmę, angielski, treningi i nie wiadomo co? 🤷🏼‍♀️

Czy to tak naprawdę jest potrzebne?

Nasza córka poszła na zajęcia gimnastyczne na kole. Jest w zerówce. Pierwsze w jej życiu.

Ma do tego predyspozycje i wiele osób nam o tym mówiło. Ona wybrała takie zajęcia. Chodzi z radością.

Na zajęciach usłyszałam jak mamy przed sobą mówiły że moje dziecko ma jeszcze basen, boks, angielski i matematykę.

A gdzie czas na dzieciństwo? ;( a gdzie czas spędzony z dziećmi. Przecież jeden z rodziców musi być w takim momencie “taksówkarzem”

O co w tym wszystkim chodzi?

Moim zdaniem obecnie rodzice często przesadzają z zajęciami dodatkowymi i często dzieciakom brakuje czasu na dzieciństwo. Fajnie jeśli dziecko wykazuje chęć i zainteresowanie jakąś dziedziną i samo chce chodzić na dane zajęcia, a nie że musi spełniać jakieś ambicje rodziców, którzy zapisują je na każdy dzień tygodnia na jakieś zajęcia dodatkowe

Ja na jakiś język dziecko na pewno będę próbowała popchnąć troszkę na siłę, przynajmniej z takiego powodu, że niekiedy język otwiera więcej dróg w karierze zawodowej, niż studia, więc fajnie przyswajać od małego. No i młodsze dzieci mają lepsze predyspozycje do przyswajania wiedzy.
Z zajęciami typu boks, basen, tańce i inne takie, to zależy jak sobie córka wybierze, co będzie chciała, t będzie robiła

To chyba nie spełnione ambicje rodziców. Wydaje mi się że to niepotrzebne wszystko. Córka już kilka lat chodzi na tańce z małą przerwa ale chodzi cały czas. Miała problemy z matematyką w pierwszej liceum więc zapisałam ją na korepetycje ale to raz w tygodniu.

też zgadzam się, że z ilością zajęć odatkowych czasami to rodzice przesadzają, co innego jak dziecko faktycznie chętnie uczęszcza. jeśli jednak chodzi o zajęcia językowe to jestem na tak i to bardzo.

Dziecko potrzebuje uwagi rodzica a nie wozenia go na zajecia. Lepiej spedzic ten czas z dzieckiem, Wasza wiez sie poglebi, zbudujecie pozytywne wspomnienia. Ale jesli juz chcesz gdzies poslac dziecko to jedne zajecia w zupelnosci wystarcza. Byle byly zgodne z pasja lub zainteresowaniami dziecka :slight_smile: a na pewno beda z przyjemnoscia na nie chodzily i rozwina sie w odpowiednim kierunku

Pracuje w szkole. W tym roku mialam okazje chwile z 2klasa. Dzieci na swietlicy do 15/16. Potem treningi, angielski, zajecia plastyczne itp. Duzo mowily o zajeciaxh dodatkowyxh. Jedne z wiekszym, inne z mniejszym entuzjazmem. Ale ogólnie widze ten trend, ze tych zajeć duzo jest.
Ja uważam ze na angielski czy inny jezyk warto dziecko wyslać juz w miare wczesnie.
Co do innych zajęć - jak dziecko wykaże chęć.

Masz 100% racji. Dzieci potrzebują też czasu na zabawę, nudę i bycie z rodzicami. Zajęcia dodatkowe są fajne, jeśli dziecko je lubi, ale nie mogą zastąpić dzieciństwa. Wszystko z umiarem

2 polubienia

Za dużo te dzieci mają tych zajęć , gdzie jest czas na zwykłą zabawę a domu po szkole ? Tylko te angielskie , baseny , piłki itp
Mam wrażenie że teraz każde dziecko w domu ma tablicę całą rozpisaną codziennymi zajęciami

Najważniejsze, żeby dziecko czuło się szczęśliwe, a nie przeciążone obowiązkami

Zabawę jak zabawę ale gdzie czas na odpoczynek przecież to dziecko jest tak przebodzcowane wszystkim ze nawet nie bardzo do niego dochodzi co ta pani mówi do niego np na angielskim

Mnie najbardziej denerwuje to, że ci rodzice się oburzają, że jak to nauczyciele wcześniej zadawali prace domowe i w ogóle dzieci nie mają czasu na odpoczynek, bo tyle nauki. Ale gdyby nie zapychali im każdego dnia zajęciami dodatkowymi to miałyby czas na odpoczynek

Myślę podobnie jedno ulubione zajęcie wystarczy. Dzieciństwo nie powinno być wyścigiem. Ważne, by miały czas na zabawę, odpoczynek i wspólne chwile z rodziną.

Dorzuć do tego czas na telefonie , tablecie , tv i później się dziwią że dzieci są agresywne i nerwowe

Dzieci są nieustannie przebodźcowane, bez chwili na ciszę, nudę czy regenerację układu nerwowego.

1 polubienie

Masz racje dzieciństwo to nie grafik menedżera. Liczy się radość, nie ilość zajęć. Skoro córka lubi gimnastykę, to wystarczy. Pasja a nie presja

1 polubienie

Ooo właśnie. To wszystko powoduje agresję i dziwić się że mamy nastolatków którzy sie zabijają

U nas w przedszkolu naprawdę dużo dzieci chodzi na zajęcia dodatkowe . Moi syn ma logopedę angielski piłkę nożną

Nie , nie wszystkie dzieci na nie chodzą. Znam mnóstwo dzieci , które nie uczęszczają na zajęcia dodatkowe. Najważniejsze to aby nie zapisywać dzieci na siłę. Niestety czasem rodzice spełniają swoje niespełnione ambicje . Wysyłają dzieci na zajęcia , na które sami chcieli uczęszczać a nie wyszło.
Moje dzieci próbowały wielu zajęć :wink: jak mówili , że to nie dla nich , to ich do tego nie zmuszałam. Uważam , że trzeba spróbować pewnych rzeczy żeby ocenić czy coś się podoba. A jeżeli nie to trudno , trzeba szukać dalej

Masz rację czasem to wygląda, jakby dzieci miały grafik jak dorośli. Najważniejsze, żeby to one chciały, a nie żeby spełniać czyjeś ambicje. Fajnie, że Wasza córka wybrała coś, co ją cieszy!

1 polubienie