Silver ale niestety ta wiedza nie jest aktualizowana… Wpisz w wyszukiwarkę “Fasola w karmieniu piersią” to każdy artykuł jest o tym aby uważać, bo powoduje kolki u maluszka…
Ja jestem strasznym łasuchem i również zdarzało mi się zjeść pizze, dbałam tylko o to by była ze znanego mi źródła:)
A ja napiszę przekornie… że JEST DIETA MATKI POLKI LAKTATORKI - to dieta pt. “zdrowy rozsądek”…
Podobnie jak dziewczyny, przygotowując się do (przyznajmy niełatwej) roli “matki-karmicielki” trafiłam na blog Hafiji… na szczęście… bo dzięki temu nie dałam sobie wmówić wielu złotych rad…
Ale co do jednego myślę, że wszystkie będziemy zgodne… trzeba po prostu bardzo uważać na produkty mocno uczulające - jeść je z rozsądkiem i obserwować Dziecko… Jego organizm, Jego ciało nam podpowie, czego powinnyśmy unikać…
Ja jadłam i truskawki, i orzechy, i miód, i cytrynę, i CZEKOLADĘ :-)… i piłam mleko… duuużo mleka… (z resztą większość noworodków przechodzi czasową nietolerancję laktozy, a dieta matki bogata w laktozę, nie ma wpływu na nietolerancję u Dziecka, bo ona dotyczy laktozy wytwarzanej przez matkę w jej pokarmie - ale się rozpisałam, ufff…) Jedząc normalnie, obserwowałam moje Dziecko, czy nie reaguje alergicznie na zjadane produkty…
ALE JA MAM DIETĘ… postarałam się ograniczyć ilość produktów bogatych w pestycydy (bardzo wczesne nowalijki i “plastikowe” warzywa, produktów wysoko przetworzonych, wędlin bez mięsa (to dramat jak mało jest “mięsa w mięsie”) i mięsa nafaszerowanego antybiotykami…
Zatem, od kiedy jestem MATKA POLKA LAKTATORKA jemy duuużo indyka i zupy bo szybkie, łatwe, jednogarnkowe…
BabaYaga oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku nie tylko dla samego dziecka ale także dla samej siebie i swojego ciała. Jedząc zwłaszcza na początku tuż po porodzie powinnyśmy obserwować dziecko, ponieważ nie wiadomo czy nasze dziecko coś nie uczuli. Tylko w przypadku potwierdzonej alergii musimy zrezygnować na czas karmienia z produktu uczulającego maluszka.
Blog Hafiji również polecam, sama posiłkowałam się jej sprawdzonym radom. Nie każda strona zawiera aktualne informacje, często są zawarte dane sprzed kilkunastu lat…
Sama nie stosuję żadnej diety, jem to na co mam ochotę. Jak zapragnie mi się czekolady to jem ale fakt nie codziennie:)
Jak dla mnie szpitale powinny zaiwestowac w dobre szkolenia dla pielegniarek i położnych w temacie diety matki karmiącej. Bo to w pierwszej kolejności z tymi Paniami mamy styczność po porodzie i to one najwiecej nam pomagają. WIec gdyby posiadały aktualne dane to na pewno nie jednak kobieta nie plakalaby nad suchym chlebem czy rosołem!
Aczkolwiek, patrzac z 2 strony, ja bedac w szpitalu po porodzie, dostawalam normlane posiłki (sniadania, obiady, kolacje). Było tam wszystko, mieso, ziemniaki, surówki, warzywa, maslo, chleb itd… wiec idąć takim tokiem myślenia, kobiety powienny wyciągnac tez z tego wnioski, że skoro po porodzie mogą zjeść normlany obiad (u nas byly to naprawde dobre posilki) to dlaczego w domu ma tego nie robic?
Kobieta karmiąca powinna jeść małe lekkostrawna posiłki. A te wszystkie diety szczególnie w szpitalach to mnie śmieszą. Przykład leżę w szpitalu po porodzie mam dietę cukrzycową co dostaje na obiad zupę z mnóstwem marchewki a na drugie surówkę z marchewki. Przed marchewka ostrzega diabetologa, że ma bardzo wysoki indeks glikemiczny. Ale najlepsze to było jak mi dali na drugi dzień po porodzie kiszonej ogórka na obiad. I bądź tu człowieku mądry :).
Kobieta po porodzie powinna się odżywiać w taki sposób aby jak najszybciej wrócić do pełnej formy sprzed ciąży. Oczywiście wiadomo że najlepiej aby to była lekkostrawna dobrze zbilansowana dieta która dostarcza do organizmu wszystkie potrzebne składniki pokarmowe i wszystkie mikro i makroelementy. Oczywiście nic się nie stanie jeśli kobieta od czasu do czasu zje sobie coś smażonego czy coś niezdrowego. Nie ma już tak że takich wskazań aby kobieta w ciąży czy po porodzie na przykład nie jadła produktów wzdymających. Bardzo ważne jest aby dieta była po prostu racjonalna
Bardzo mądry i naukowy tekst z bloga Mama Ginekolog: https://mamaginekolog.pl/dieta-okresie-karmienia-piersia/
Akurat w temacie, może komuś się przyda :))
Co sądzicie o diecie wysokobiałkowej Dieta wysokobiałkowa - omówienie - Notatek.pl w ciąży/podczas karmienia? Mi się wydaje, ale na innym forum widziałam, że cieszy się ona spora popularnością;/
Ja jestem przeciwniczka wprowadzania jakichkolwiek diet na wlasna rękę - takim sposobem możemy krzywdę sobie zrobić.
Po 1 zadna dieta na własną rękę nie jest zdrowa! Dieta powinna być przede wszystkim odpowiednio zbilansowana i zdrowa po 2 trzeba sobie zadac pytanie…co to jest tak dokladnie dieta wysokobiałkowa i czy jest nam ona potrzebna?
Po1) W trakcie ciąży zapotrzebowanie na białko wzrasta o około 0,3g na kilogram masy naszego ciała. Ale ważny tu jest rodzaj spozywanego białka…bo powinnyśmy 60% białka dostarczać z mięsa a tylko 40% z roślin. A z badań które przeprowadzonow polsce wynika, że niestety ale koebity ciężarne spożywają zbyt dużo białka.
po2) Po co nam wlaściwie to białko? A no po to, ze jest to główny budulec narządów i tkanek rozwijającego się maluszka w brzuchu. Białko pozwala na dostarczenie dopowiedniej ilosci aminokwasów potrzebnych do prawidłowego wzrostu a takze do rozwoju i funkcjionowania.
Po3) Niedobór białka moze doprowadzić do niedożywiania, zahamowania rozwoju dziecka oraz do zahamowania wzrostu mieśni. Równiez prez niedobór białka może dojsc do zaburzeń pracy jelit. Kiedy mamy za mało bialka może wzrosnąć ryzyko rozwijania się infekcji czy alergii.
Po4) NADMIAR! Wysokie psozycie białka wbrew pozorom prowadzi do zwiększenia strat wapnia, stad wlasnie zalecenie aby wapń uzuoełniac suplementami w ciazy. Natomiast zbyt duza ilosc białka w ciazy moze spowodowac obciązenie wątroby i nerek oraz moze doprowadzic do kamicy nerkowej! A ponieważ białko zawsze wystepuje w połączeniu z tłuszczem może to doprowadzić do podniesienia pozomu cholesterolu.
Dlatego najpierw warto zapoznac sie ze wszystkimi plusami oraz minusami…i NIGDY nie stosować diety na własną ręke…a ju na pewno nie w ciązy i przy karmieniu piersią!
Pamietam czasy jak bardzo popularna byla dieta Dukana,…kazdy ja tak chwalił itd (oczywiscie nie w ciazy)…i co…po paru latach wyszlo jakie spustoszenie ta dieta wyrzadza w organizmie. Mam kolezanke która to stosowala…i w moim wieku zamiast miec organizm jeszszcze przed 30…ma organizm grubo po 40.
Dlatego watro sie zastanowic zanim cos zrobimy… bo opinie w internecie to tylko opinie
Już widze każdy napisal cos od siebie i chyba.jest napisane wszystko…jak karmimy piersoa to zawsze jak dziecko placze, czy nie robi kupki to wmawiamy.sobie z ecos zlego zjadlysmy.ale ja.malo co jadłam bo synek mual jeszcze.kolki wiec staralam sow tez unikać by nie jeść jakiś potraw krore miha zaszkodzic synkowi i jadlam bardzo malo . jadlam mieso.gotowane drobiowe, kanapki z wedlina.drobiowa, kanapni z dzemem.brzoskwiniowym, rosol bez selera i mocno.doprawionego, ciastka bardziej bez zadnych sloodkich mas. Malo.co jadłam a najbardziej unikalam.to jak wiadomo kapusty, grzybów, napoi gazowanyvh, pieczonych rzeczy, czekold…i wiele.innyvh rzeczy…
Ważny jest umiar i rozsądek. Staram się jeść normalnie, a że nigdy nie jadłam tłusto, ani fast foodowo to nie mam problemu. A piję dużo wody i kawy inki.
Ja przy pierwszym dziecku staralam sie uwazac co jem tym bardziej ze mial jeszcze kolki.Bylam tez bardziej przeraźliwiona i cokolwiek zjadlam to gdy synek plakal i bolał go brzuszek to myslalam ze moze ja cos zjadłam co nie powinnam.Teraz przy drugim jest juz inaczej oczywiście uwazam to co jem zwłaszcza na poczatku.Teraz córka ma 6 miesiecy i jem juz praktycznie wszystko oprócz dań wydymająch.Polozna jak przyszła po porodzie na pierwsza wizyte to zapytalam ja czego powinnam unikac przy kamieniu piersia to powiedziala ze moge jesc wszystko oprócz dan wydymajacych jak pisałam ale i tak balalm i jadlam powoli z umiarem i obserwowalam malutka.Napewno na początek uważałam i nie jadlam nic smażonego i żadnych fast foodów i napojów gazowanych tylko woda niegazaowana
Napoje gazowane nic nie mają do karmienia piersią
A potrawy wzdymające to zdania są podzielone :-/ niewiadomo co myśleć
Czyli napojw gazowane można pic karmiac piersia nie zaszkodzi maluszkowi?
Agusia zobacz sobie ten wpis: Gastronomiczny cyrk kobiet karmiących dzieci piersią | Hafija.pl
Napoje gazowane wpływają na zdrowie matki, nie na jakość mleka. Można pić jeśli ma się taką ochotę, po prostu wszystko z umiarem ze względu na własne zdrowie.
Silver dziękuję, wejdę sobie i poczytam
Silver od razu mi się przypomniało pytanie jakieś na forum fb, powiem szczerze nie wiem, czy to było serio, bo aż żal… Ale pani pytała, czy mleko będzie gazowane. Czasami zastanawiam się, czy ktoś serio takie pytania zadaje, czy ludzie jaja osobie robią.
Proszę:)
Maddziaa czytałam nie raz takie pytania, też się zastanawiam czy na prawdę ktoś nie wie czy raczej chce pośmiać się z innych. Po pierwszym porodzie mimo przeczytania wielu artykułów miałam mętlik w głowie bo otoczenie mówiło mi że nic prawie mi nie wolno jeść. Czasem na prawdę można zwariować:)
Silver ciekawe nawet nie wiedziałam ze mozna prawie wszystko jesc karmiąc piersia a przy synku bałam sie zjeść cokolwiek teraz przy córce i tak juz jem prawie wszystko ostatnio oprocz dan wydymających.
To mi większość osob te tak mówili ze duzo dań nie wolno jesc.Chciaz tez nieraz sie zdarzalo ze niektórzy sie dziwili czemu tego nie jem Czy tego.Polozna mowila mi zd wszystko po troche normalnie moge jesc oprócz kapusty czy bobu.