Dwulatek przed pojawieniem się rodzeństwa

Nati my też mamy z mężem siostrę i mówię,że nasza mała musi też mieć kogoś z kim będzie mogła się bawić i lać 🤣

Oj tak zawsze na święta u rodziców jest wesoło jak się cala ferajna zjedzie :) 

rodzeństwo to ważna rzecz, nie tylko przy wychowaniu i póki mieszka się razem, ale też w dorosłym życiu, gdy nie ma już rodziców, to rodzeństwo jest nasza najbliższa rodziną 

Figa no teraz mi się święta podobają jak jest nas przy stole tyle osób :) no i jest radość malucha to najbardziej raduje

aneczka z tym murem za soba to roznie, znam takie rodzenstwa ze by sobie tetnice wygryzli np. jak chodzi o kase, przykre ale sie zdarza

Kosiaszka87 oj to też się niestety często zdarza. Znam takie relacje nawet w bliskiej rodzinie. Zresztą moi rodzice też jakiegoś dobrego kontaktu teraz nie mają z rodzeństwem �

Kosiaszka tak wiem też znam takie przypadki ale to kasa do głowy uderza niestety 

moi tesciowie wlasnie tez te relacje z rodzenstwem maja dosc hmmm dziwne - powod - spadek :) wiec bardzo roznie to bywa

Teraz ludzie są bardzo zazdrośni jak się komus dobrze powodzi to od razu złodziej albo bog wie co ...kiedyś to się wszyscy spotykali przy jednym stole całymi rodzinami a teraz małe grupki z czego większość to znajomi

Kosiaszka87 to chyba standardowe kłótnie w każdym dorosłym rodzeństwie 

W rodzinie to różnie bywa. Bo jedni więcej pomagają rodzicom a drudzy mniej albo w ogóle a oczekują że po równo spadek dostaną. A kiedy przychodzi co do czego wychodzi inaczej i zaczynają się spory 

Oj tak bardzo często się dzieje niestety 😕

Bo różnie to bywa. Moim zdaniem przed śmiercią należy takie rzeczy ustalić,ale wychodzi to różnie i potem rodzeństwa nie chce się znać

Jest takie powiedzenie. Zrodziną dobrze tylko na zdjęxiu. Czasami się sprawdza 

aneczka bo jak ktos zajmuje sie rodzicami to powinien z nimi to ustalic przed odejsciem ich na tamten swiat i zrobic to notarialnie. Bo pozniej jak z moja tesciowa - mama jej mowila ze mieszkanie bedzie jej a pozniej wiadomo - jak nie ma formalnie to wszyscy maja po rowno prawo

Kosiaszka87 no dokładnie trzeba to załatwiać przed bo potem każdy na coś liczy,a wychdozi tak że ktoś czuje się pokrzywdzony. U mnie w rodzinie każdy liczył też na coś,ale chyba mieli inne wyobrażenie tego,a dziadkowie o to nie zadbali i tak mało kto z kim gada co jest bardzo smutne

Kosiaszka i co z tego że formalnie załatwia. Skoro strona która mniej dostanie będzie i tak nieadowolona i będzie miała pretensje. I tak na sporze się skończy 

U nas jest to samo rodzice się opiekują babcia z mamy strony gdzie całe gospodarstwo było przepisane na jednego z wojkow babcia ma stwardnienie rozsiane i mieszka u nas a powinien się opiekować ten co wszystko dostał a dziadkiem z taty strony którym ma cukrzycę ale wszyscy uważają że im się mieszkanie należy i dziadek oczywiście też twierdzi ze ten synek który przyjeżdża raz w roku na godzinę powinien je dostać  eeh szkoda nerwów

Nati to u nas byłą podobna sytuacja, jeden dostał wszystko bo dziadek liczył, że będzie na gospodarce najmłodszy, oczywiście nic tam nie robił tylko reszta bo on był mały. Dla moich rodziców było jasne, że skoro dziadki mu przepisują to reszta nic nie dostanie. No, ale niektórzy liczyli, że sie podzieli z nimi mimo wszystko i tak skłocona rodzina jest. Tylko mój tata gada z każdym tak naprawdę 

Smutne to ze dorosli ludzie czasami sie nie potrafia dogadac po ludzku, sprawiedliwie, tak zeby kazdy byl zadowolony