Dziecko jako gość na uroczystościach

Widzicie dziewczyny różni są ludzie… Jedni proszą z dziećmi bo im te parę groszy różnicy nie zrobi,a inni bez dzieci bo chcą w ten sposób te parę groszy zaoszczędzić.

z tego co ja wiem od osoby ciotka placila 50zł…a mały został policzony za polowe za 25zł:)…

z tego co wiem to za dzieci do 3 roku zycia wesela sa za darmo ,a ppwyzej polowa

Mazi masz rację w większości przypadków za takie dziecko sie nie płaci bo i tak siedzi u rodziców na kolanach i nie zjada całej porcji tylko to czym podzieli sie mama lub tata. Więc ja jestem za tym, zeby prosić z dziećmi. To czy rodzice przyjdą z maluchem czy nie to już ich sprawa, bo niektórym dziecko przeszkadza w zabawie i wolą je zostawić w domku

Tak niektorzy wola zostawic w domu ale uwazam, ze powinni miec wybor czy zabieraja z dziecmi czy nie.

ja gdzie kolwiek ide na urodziny czy na inne imprezy zawsze zabieram mala ze soba a jak komus nie pasuje to moze nas nie zapraszac malej u dziadkow nie zostawie mala jest czlonkiem rodziny a jak sie zaprasza to wszystkich a nie tylko wybrane osoby

właśnie ja też zawsze idę z małym ale wszyscy zawsze są zachwyceni i z małym się bawią

U nas teraz na chrzcinach tez byly dzieci, kazdy mial swoje miejsce przy stole.

bez względu na to na jaką imprezę idziemy zawsze najważniejszym gościem jest mój synek. podbija wszystkie serca

Oj to tak jak Kinga, nami sie nikt nie interesuje a nia wszyscy.

dziecko to taki mały gwiazdor ;o)

mój lubi chodzić w gości, jest wtedy spokojniejszy i pogodniejszy niz w domu

Wlasnie Kinga chyba tez lubi byc poza domem. Jest wyjatkowo grzeczna i bez problemu zasypia jak jestesmy u kogos.

mój synek to uwielbia gdy ktoś mu cos daje ;o)

zazwyczaj tak bya ze dzieci w domu broja a jak do kogos sie pujdzie na odwiedziny to sa grzeczne jak aniolki i sie wstydza

mój synek uwielbia chodzić w gości k kiedy goście przychodzą do nas, pokazuje wszystkie zabawki i do wszystkich się garnie

corcie zabieram zawsze ze sobą… zreszta i tak nie mam z kim jej zostawic

Nam się teraz szykuje roczek mojej siostry synka,a chrześniaka mojego męża i ślub męża siostry no i oczywiście jedziemy z niunią na jedną i na drugą uroczystość.

ostatnio bylam na weselu i nie wzielismy malej bo co ona bedzie tam taka malutka robila… taka glosna muzyka i ani ja ani maz sie nie wybawimy bo trzeba by bylo pilnowac malej wiec oddalismy ja pod opieke tesciom, ale bedac na weselu bylo tam 4msc dziecko!!! szok normalnie, przeciez to moze sluch takiego dziecka uszkodzic…

teraz byly imieniny mojej mamy i zamiast solenizantki w centrum zainteresowania byla moja chrzesnica, jest kochana taka mala a jak umie sie zachowac wogole nie plakala tylko sie caly czas bawila;))