Karmienie piersią a nakładki/kapturki

Roznet moze odciagac i podawac nie myślałaś i tym ?

mam nadzieję, że to przestój u Was . U nas to był koniec karmienia piersią, ale ja miałam dużo stresów pewnie to wyczuwała 

Życzę ci żeby to był chwilowy kryzys być może również masz ostatnio dużo  stresów dziecko to wyczuwa i najzwyczajniej w świecie zaczyna protestowac

Mama2021 ma rację, te nakładki służą też do mniejszego przepływu mleka. Czytałam gdzieś że czasami jak matka karmi przez te nakładki to dziecko za wolno przybiera na wadze, bo właśnie to mleko wolniej leci i w mniejszych ilościach. Może więc warto spróbować. 

Rozz_anett2 trzymam kciuki żeby się wszystko u Was poukładało z tym karmieniem. 

Dziękuję za wsparcie :) 

Czasem odciągam laktatorem bo to jedyny sposób żeby zjadła ale zawsze najpierw próbuje, żeby zjadła normalnie i raz się uda a raz nie, nie wiem od czego to zależy 

Róża Aneta ja też często miałam takie sytuacje że raz było dobrze a raz źle. Raz jadła ładnie a raz to była droga przez mękę . Też miałam dużo wątpliwości na początku i chwilami rezygnować. Męczyło mnie ciągle odciąganie pokarmu i ciągły stres czy dziecko zjadło, czy się najadło itp. na szczęście po ok 3 MSC laktacja się ustabilizowała i laktator był już potrzebny tylko w sytuacjach gdy musiałam wyjść i odciągnąć polar a poza tym córka jadła ładnie. Siedzę się że się nie poddałam bo dzięki temu karmiłam córke 13 MSC . Później zdecydowałam że czas odstawić 

Zazdroszczę i podziwiam :) mam nadzieję, że u nas też tak będzie. 

Mnie najbardziej stresuje to jak dziecko płacze i się męczy ale jakos sobie radzę póki co 

Roz_ante ale chyba z miesiac temu mielisie podobne przeboje i chyba potem było lepiej?

Taa ciągle się coś dzieje, ostatnio zastoje, potem za mocno ciekło, a teraz płacz zanim w ogóle ją przystawię. Ale rzeczywiście po każdym kryzysie potem przez pewien czas jest lepiej 

Roz_anet na pewno, to dobre wieści, że po każdym "kryzysie" widzisz poprawę i jest tylko lepiej. warto się poświęcić dla maluszka 

Dokładnie, dziś w ciągu dnia tylko raz płakała przy karmieniu więc jest postęp 😉

Roz_anet ja tak miałam teraz też z synem, że co miał jeść to płakał , parę łyków i szarpał pierś wrzask, potrafiłam tak godzinę się z nim męczyć. Z butelką było podobnie, dopiero u nas się poprawiło jak dostał mm więc nie wiem co sie działo, ale my się poddaliśmy po 1.5 miesiącu ,ale przyczyn miałam wiele 

Ja zauważyłam, że jak córka jest bardzo zmęczona to zaczyna płakać zanim zacznie jeść i czasem woli zasnąć niż zjeść ale potem jak wstanie to je dużo chętniej 

 Mazia ty z tym maluszkiem to co chwilę masz atrakcje ;) ale powiem Ci ze moja czasami tez ma takie akcje ze sie zastanawiam czy mleko za ciepłe za zimne za mały smok czy za duży a na drugi dzień już wszystko jest ok jak by nigdy nic;)

Roza_net jak dzieco zmeczone spiace to też zauwylam ze z rozdraznienia nie ma karmieniaze z nerwów nie chciała dobrze piersi złapac albo własnie ją draznilo ze za mało leci albo za duzo

Czasem lepiej, żeby poszła spać bez jedzenia, może pośpi krócej ale potem zje chętnie i bez płaczu 

Roz_anett2 jak czytam o waszych przebojach z karmieniem to Cię naprawdę podziwiam że jesteś taka wytrwała i karmisz piersią. Myślę że niejedna z mam już by się poddała. Możesz być z siebie dumna :)) 

Dziękuję :) w sumie jak patrzę na to z perspektywy czasu to widzę jak dużo już przeszliśmy i dociera to do mnie, że to była trudna walka ale naturalna i drugi raz bym tak samo walczyła 

Trudna qalka ale wytrwałas  i to jest najważniejsze;)

Uwielbiam to uczucie kiedy karmie dziecko piersią więc bardzo mnie to cieszy :)