Ja tych kart mam sporo. Jest to fajny pomysl. Nie spodziewalam sie ze dzieci beda na to zwracac uwage. Ale faktycznie reakcja dzieci super. Bylam pod wrazeniem.
Ja żeby mieć więcej sama.soboe dodrukowalam. Córeczka lubiła się na nie patrzeć. Do dziś się nimi interesuje
U nas karty też się sprawdzały na początku ale teraz już tak nie interesuje się nim woli kolorowe książeczki. Mimo wszystko zabawki kontrastowe są bardzo fajne zwłaszcza że maluszek na wczesnym etapie może już się interesować zabaweczkami
U nas też kolorowe książeczki bardzo Interesują ale jak znajdzie kartę kontrastowa to przyniesie i pokazuje
U nas tak samo. Bardzo szybko zaczął się interesować kartami. Mam też taka pluszowa harmonijkę która rozkładam jak sobie leży i pierwsze na co zwraca uwagę to wlasnie na to. Także myślę że już od początku warto dziecku pokazywać te kolory kontrastowe.
Mi te karty kontrastowe udalo sie wygrac. A drugie dostalam za to jak sie zalogowalam na bebilon.
Ja mam jakieś 4 karty alemnke wiem skąd dostałam pewnie właśnie albo na warsztatach albo jak się zarejestrowałam. A tak to wygrukowalam rysunki jakie chciałam
No dokładnie w sumie zawsze można wydrukować
Monia ja wydrukowałam to były różne zabawki, owoce, warzywa :) co chciałam to miałam do pokazania ;)
My mieliśmy karty kontrastowe z bebi klub. Potem synek dostał jeszcze książeczkę kontrastową taką tekturkową, bardzo ją polubił ale mial problem z oglądaniem jej wiec dokupilismy książeczkę kontrastową miękką w smyku firny mom’s care, synek do dzisiaj bardzo ją lubi.
Megg właśnie też mamy ta z mom's care miękką. Fajna jest bo mały bierze już teraz sobie ją w rączki i nic się z tym nie stanie
Ja mam też taką samą co Megg. Ma ona te sznurki do przyczepienia i u mnie zazwyczaj jest na łóżeczku i synek za nią się ciągle podciąga. Jak ją zdejmę to bardzo lubi ją, bo jednak szeleści, a i umyć się da, więc na pewno warta zakupu.
Moj jas dostal dwie ksiazeczki kontrastowe z czuczu. Sa bardzo fajne. Corka z tej seri czuczu ma domino moze ukladac liczbami albo rysunkami.
Ja miałam karty z Bebilon i książeczki czuczu u nas świetnie się sprawdzały zawsze jak kładłam na brzuszku to było zainteresowanie. Te miękkie są na pewno bezpieczniejsze :)
Megg jaki okruszek :)
Ja miałam karty kontrastowe i jakoś zainteresowania nimi nie było. Wolał kontrastowe pluszaki i miał matę kontrastową do leżenia.
Ja to mialam te tekturowe. U mnie zainteresowanie nimi bylo. Kazde mialam inne I zadne sie nie powturzylo kazde nialy rozna wielkosc. Z lovi to jeszcze mialy dodatki czerwone albo zolte juz nie pamietam i one byly takie zgrabne te z bebilon byly duze, a z czuczu to byly ksiazki.
Moja teraz bierze kartę kontrastowa przynosi dla mnie pokazuje i coś tam po swojemu mówi
Ja czesto z jjasiem w szpitalu cwiczylam. Jas jak zacza mowic slowa to wymawia je bardzo czysto.
My mamy książeczkę kontrastową z serii czu-czu ,ale również mamy książeczkę kontrastową materiałową, z elementami szeleszczącymi z serii Mom. Obie się sprawdzają. Córeczka bawi się nimi, interesują ją obrazki i elementy szeleszczące.
Ja mam woreczki sensoryczne. W srodku jest groch, gasola i takie tam. Jedna strona jest kolorowa i ma rozne tekstury, a druga strona jest czarno biala.