Macierzyństwo po długim czasie

Aneczka, to powodzenia w staraniach :)

Ja planuję 2 lata, ale jak same widzicie to tylko plany, mam nadzieję, że jednak się ziszczą.

Ja się staram a jak wyjdzie czas pokaże. Wiem że nie zawsze jest tak jak się zaplanuje. 

Rena_cz synek urodził się w styczniu jak mąż więc chciałam żeby kolejne dziecko obchodziło urodziny że mną a jednak okazuje się że kolejny członek mojej rodziny będzie w styczniu :) 

Natinka, teraz rozumiem. Bo zdziwiło mnie planowanie tak szczegółowe jak miesiąc urodzenia.

Ja nawet tak nie myślałam. Nie planowałam ciąży żeby urodzić w danym miesiącu

Natinka mój synek urodził się w połowie lata i marzyło mi się, żeby drugie dziecko urodziło się albo na wiosnę albo latem. Jednak córka nie do końca była planowana, a bardziej "wymuszona"przez synka, który chciał braciszka i naciskał przez pól roku... I już wiedziałam, że się nie uda o żadnej porze roku, którą bym chciała  :)

U mnie ciężko z tymi planami liczę jeszcze ze może kiedyś się jeszcze uda dzieciątko mieć ale z tym wszystkim to utrudnione jesy po prostu choć wiadomo nigdy nie mów że się nie da bo różnie bywa nawet jak ma się obciążenie. 

Aiisa życzę żeby Ci się udało. A najlepiej żeby jeszcze udalo Ci się że zdrowiem ogarnąć

Aneczka dziękuję mam nadzieję że się uda nawet ostatnio schudłam parę kg więc coś ruszyło to leczenie i moje kg oby tak dalej chciałabym ważyć 70 kg choć wiem że to mało realne ale cóż może się uda. 

Ja mam synka z lata i w sumie mi bez różnicy kiedy będę miała kolejne. Jednak ja zawsze zazdrościłam ludziom z lata, bo na urodziny mieli więcej możliwości, bo można zrobić ognisko, grila, albo coś innego na powietrzu. Ja jestem z zimy, plus zawsze wtedy jest post. A to dużo komplikuje jednak.

Dziewczyny czasem z tym planowaniem niektórym wychodzi. My poprostu zaczęliśmy starania żeby wyszło na wiosnę bo już nie chciałam w zimie a o kwietniu to tylko myślałam że fajnie by było. Przeciagnelo się prawie rok ale to też nie były takie starania regularnie tylko poprostu przestalismy się zabezpieczać i wyszło jak wyszło że znowu będzie styczeń. Chociaż będę robić wspólne urodziny 2 od razu :) 

Aiisa dla Ciebie zapewne nie ma znaczenia, o jakiej porze roku dzieciątko by się urodziło. Jeśli się bardzo pragnie dziecka, a z przyczyn zdrowotnych jest to ciężkie, żeby tak się stało, to pora roku urodzenia maleństwa naprawdę nie jest ważna, bo ważne żeby się udało mieć te upragnione maleństwo.

Aiisa małymi kroczkami do przodu. A czas pokaże jak to będzie

Tak na prawdę pora urodzenia dziecka, czy płeć to takie drugorzędne sprawy jak się chce mieć dziecko, to można sobie pożartować na ten temat, a i tak najważniejsze aby było zdrowe.

Rena_cz oczywiście są to sprawy drugorzędne dlatego jak wyjdzie to rodzice itak się cieszą 

rena_cz przede wszystkim każdy rodzic chce żeby jej dziecko było zdrowe. Jak patrzę na moją kuzynkę, która ma problemy z synkiem ( jej synek jest młodszy od mojej córci o 6 dni) to się serce kraje. Jest nosicielem genu odpowiedzialnego za mukowiscydozę. Teoretycznie jej nie ma, ale ma jakąś rzadką odmianę/pochodną tego choróbska i jak na razie tylko zmartwienia. Więc cieszymy sie, że mamy zdrowe dzieci <3

To prawda zdrowie jest najważniejsze i powinniśmy się cieszyć że mamy zdrowe dzieci. A płeć jaka by nie była i tak pokochamy swoje dziecko 

Magicznypazur otóż to. Zdrowie to sprawa pierwszorzedba a tym bardziej jak się widzi i kogoś to myślę że sue można cieszyć że swoje zdrowe a tamtym mamom pozostaje tylko współczuć i trzymać kciuki za ich wytrwałość i siłę 

Często i tak jest tak że nasze dziecko ma jakiś problem dajmy z bioderkami z mięśniami napiętymi itp i już zastanawiamy się dlaczego nas to spotkało itp a tak naprawdę to ludzie mają większe problemy. Bo takie mamy pochodzą jakiś czas do fizjoterapeuty itp i po tym znaku nie będzie. A tamte mamy całe życie będą miały chore dzieci bo mają nieuleczalne choroby 

To normalne, że nawet mnie chcemy mieć problemów wyleczalnych jak bioderka, czy napięcie. Jednak to wielki komfort jak dziecko jest zdrowe i nic nie musimy robić. Jakbyśmy mieli poważne problemy to wtedy pewnie byśmy wiele dali, aby to były tylko kłopoty z napięciem mięsniowym.