Czasem jest takie przekonanie. Ja też wiedziałam, że za wszelką cenę chce karmić naturalnie i się udało po trudnych początkach i jestem pewna że gdybym musiała przejść na mm to też bym się z tym źle czuła
Początki zawsze są ciężkie ale tez wszystko robiłam żeby karmić piersią
przejscie na mm swoją drogą ale jeszcze otoczenie własnie robi swoje;/ ja zawsez bedac u pediatrysłyszałam karmić piersią, mimo iż chciałam a to mleko słabło w sensie było go coraz mniej;( ała niedojadała... przy drugim dziecku już było inaczej moze inna pani doktor moze inne podejscie a i ja miałam wieksze doświadczenie;)
Bardzo fajnie zapowiada się ten artykuł, zapisałam sobie link i poczytam w wolnej chwili :)
Kiedyś myślałam, że kp to nic trudnego ;)
Każda mama powinna przeczytać
No niestety karmienie piersią nieraz to bolesny i trudny etap ,ale ja go za każdym razem wspominam bardzo dobrze :) Jednej mamusi przychodzi to łatwiej bo nie ma problemów z laktacją ,a druga musi się trochę natrudzić. Ale i tak uważam ,że warto ,bo nasze mleczko jest niezastąpione ;)
Udało się przeczytać jeszcze dzisiaj. Fajnie, że w poradzie są odnośniki do innych tematów :)
Jak się karmi piersią to jednak szybciej się wszystko obkurcza. Będąc w połogu trzeba na Siebie uważać. Mi raz po wysiłku upławy się trochę powiększyły ale jak już troche polezalam i odpoczelam to wszystko wrocilo do normy. A z tym dźwiganiem to jednak ciężko nie dźwigać. U mnie praktycznie wszystkie dzieci już po miesiacu ważyły ponad 5 kg.
Ja dużo karmiłam synka a upławy zaraz po porodzie drugim cięciu cesarskim były bardzo skromne
Karmienie piersią niesie za sobą bardzo dużo korzyści ale też właśnie nieraz trzeba się natrudzić i sprawia nam ból. Widzę po sobie że nie jest to łatwe zadanie które jest mi dane ale staram się dla dobra dziecka i siebie
W czasie pologu właśnie trzeba dbać o siebie i o Maluszka, a dopiero potem o całą resztę :)
Ja mając pierwsze dziecko musiałam dźwigac.. dziecko + nosideło z 4 pietra znosić i wnosić .. czasami do tego zakupy.. wózek wyjąć z samochodu i rozłożyć ok 13kg... lepiej tak niż nosić na 4 piętro dodatkowo wózek
femka z tym dzwiganiem lepiej uważąc;( my z meżem wpadliśmy na pomysł po porodzie aby kanape pzrestawic;) no i tak było troche atrakcji potem
No z tym dźwiganiem to trzeba być ostrożnym. Już tu kiedyś pisałam, że mojej koleżance pękł kręg w kręgosłupie przy odkładaniu dziecka do łóżeczka, to dopiero dramat...
Ja mieszkam w domu jednorodzinnym, na 1 piętrze, osobne mieszkanie, ale na dole mam Rodziców i mam nadzieję, że jak mąż wróci do pracy to będą wsparciem :) choćby właśnie przy zakupach czy wózku :) z tym że jak pójdą do pracy to będę musiała dać radę sama, jak połowa Mam :)
dasz radę , zobaczysz :)
Początki zawsze są trudne ale trzeba się siebie nauczy i wszystko idzie z górki
Pewnie ze dasz radę. Z kazdym dniem wszystko się rozjaśnia
Po drugim porodzie bardziej oszczędzałam się i postanowiłam, że będe bardziej na siebie uważać. Na szczęście mieszkamy w domu z garażem co bardzo mi ułatwiło życie z małym dzieckiem ;)