Rodząca z covid, a dziecko

Mazia ja myślę bardzo podobnie. Maleństwa tez bym nie chciała oddać i łzy aż się cisna jak się słyszy o takich matkach które oddają dla dobra dziecka ale musimy myśleć o tym co jest ważniejsze. Nati dokładnie obyśmy nie musiały w takich rygorystycznych warunkach rodzic . Aczkolwiek i tak się nie możemy szczepić .

Mazią różnie może być. Przeciwciała to jedno ale obniżona odporność to drugie. Chwila wystarczy i może dojść do tragedii. Nigdy nic nie wiadomo. A z testami zgodzę się że może być różnie 

Tak naprawdę to są ciekzie dylematy co robić w takiej sytuacji. Wiem,że z różnych innych powodów często mamy są oddzielone od dzieci i jakoś dają radę. Pewnie siedzą i płaczą całymi dniami,ale no czasem nie ma wyjścia. 

Nati no oni tak wróżą zawsze ,że pandemia się kończy,a jest jak jest 😊hahaha ale no może będzie lepiej

Mazia zgadzam sie z tobą. Noestety swieżo upieczona mama czesto mysli ze jej dziecku bedzie czegos brakowalo jak znaiedba sie zwalaszcza yen pierwszy kontakt. Sama przerabialam jak mi na 24h dziecko zabrali. Płakałam jak by ktos mi je zabrał na zawsze. Trzeba być silnym i przetrwac rozłąke jesli taka jest a poznij cieszyc sie bliskoscią ile tylko sie da

Dokładnie klaudiamama . Musimy to przetrwać jeśli będzie taka konieczność.

Będzie lepiej bo juz na całym świecie się zaczyna poprawiać sytuacja ponieważ dużo ludzi już się zaszczepilo no i ile już przechorowalo to tez maja odporność ☺

Nati jasne na świecie się dużo ludzi zaszczepiło,ale nie u nas. U nas nie dzieje się dobrze z tego co widzę

Mazia, oj u nas też jakoś te szczepienia idą. Ostatnio byłam z 3 h pod narodowym to dużo tych ludzi się przewija. Jednak oczywiście nadal za wolno. 

Rena no z tego co czytam to np. w Anglii większość zaszczepiona i tam sie już otwierają , a u nas myślę, że to z rok jeszcze może potrwać choć mogę sie mylić . Żyję nadzieją, że pół roku i zacznie się otwieranie 

Dla mnieto jest dziwne dlaczego dzieci i kobiet w ciąży nie szczepią. 

Monia widocznie nie są na tyle przebadane i może mogą coś uszkodzić w rozwoju płodu czy też dorastających dzieci. Niestety ale nie mamy pewności jakie powikłania za sobą niosą . Mówimy tylko o nabywaniu odporności a nikt głośno nie mówi o tym jakie mogą być konsekwencje bo dopiero się zaczęliśmy szczepić .

Monia Dawid może i jak przebadają za jakiś czas to zaczną szczepić..na razie nie ma badań to nie ryzykują 

MOnia Dawid bo za mało badań jest na samą szczepionką. To z parę lat trzeba badać by być pewnym, a teraz powikłań jest sporo, o których nawet nie wiedzieli wydając szczepionkę do obrotu 

Ja byłam na kwarantanne  w ciąży 8 miesiąc Pani z sanepidu powiedziała mi że jak  będą wyniki pozytywne i źle bym się czuła to zostaje zakaźny oddział w Poznaniu. Na szczęście wynik był negatywny. Słyszałam że jak u matki jest pozytywny noworodek może urodzić się też zakażony 

Noworodek chyba będzie miał przeciwciała,ale przez to robią CC jak kobieta ma covid by unikać zakażenia dziecka

Był przypadek , że w Poznaniu urodził się zakażony noworodek przez cc bo matka w stanie bardzo ciężkim . Niestety nie śledziłam tej historii do końca. Słyszałam we wiadomościach 

No będą mieć na sumieniu i matke i dziecko jak coś sue stanie 

Dobrze ze to juz ust@pilo na tyle ze nie ma tskich cyrków w tych szpitalach. Ale wlansie czesto mi do glowy przychodzi zeby sie zaszczepic bo tyle sie slyszy o sankcjach dla niezaszczepionych. Zastanawiam sie co w sytuacji jak bym musiala isc z dzieckiem do szpitala, cokolwiek by sie stalo bo wiadomo ze rizbie w zyciu bywa to wydaje mi sie ze mogliby utrudniac

Jeśli idziesz z dzieckiem oboje macie pobierany wymaz na covid po przyjęciu na oddział 

A to chyba zalezy od szpitala  ostatnio na stronie tego w którym rodzilam i być może teraz będę rodzic jeszce nie wiem;)byla info ze  osoby po szczepieniach nie muszą robic testow, zaś lekarz który prowadzi moja ciążę i przyjmuje w innym szpitalu mowil ze testow nie robia od kilku dni wiec wszystko zależy jak dalej potoczy się los z pandemia, na jesieni może być gorzej