Szczepionki skojarzone

Im mnie wkuc tym rowniez mnie substancji pomocniczych dodawanych do szczepionek.

Figa po pobieraniu krwi też czuć jak są żyły pokute. Ja miałam często pobierana krew i właśnie wyczuli to i skomentowali że chyba często miałam.pobierana krew 

Najlepiej samemu przemyśleć i podjac decyzje. Ewentualnie z niezależnym lekarzem. To my sami decydujemy i sami odpowiadamy za konsekwencje

Aneczka tak robia się zrosty u osób podatnych nie u wszystkich ale jednak to mniej inwazyjne niż podawanie substancji w mięsień.. 

Figa dokładnie.

Teściowa jak opowiedziała o lekarzach co się zaszczepili to aż włos na głowie stanął. Jedną osobę tylko ręką boli, jedna osoba trafiła do szpitala bo źle się czuje, a dwie leżą w szpitalu z paraliżem twarzy :/ szok

Aneczka naprawdę? Az tak? 

Wiec, sie nie dziwie,  ze nikt nie chce ponosić odpowiedzialnosci.

Mam nadzieje, ze takich przypadkow bedzie coraz mniej a szczepienie pomoze zatrzymac epidemie

Oliwka aż tak. Dziwne jest to że aż tak są rozbieżne skutki uboczne

Na stronie ministerstwa zdrowia jest wykaz wszystkich NOP zgłoszonych po szczepieniu COVID. Nie widziałam tam tego paraliżu, są jakieś omdkenia, gorączki, drętwienia rąk, bóle ramion, kolan, gorączki. Zerknijcie sobie. 

Na chwilę obecną nop po covid nie ma jakoś duzo (chyba 400 na 700 000). Ja mam dużo znajomych już z "czipem" i nic złego się nie działo.

Figa no nie wiem. Piszę co tesciowa mi powiedziała która pracuje w szpitalu na oddziale z covid. Po za tym media prawdę nie powiedza, zataja specjalnie żeby ludzie się szczepili bo ich założenie żeby przynajmniej 70% społeczeństwa się zaszczepiło 

Aneczka rozumiem, to są dane które zgłaszają lekarze nie ministerstwo. Może jeszcze nie zgłosili tych przypadków co Twoja tesciiwa podaje. 

Figa myślisz że to zgłoszą? Wątpię. Przecież państwo ma założone że chcą szczepić a jak ludzie się dowiedzą to nie będą chcieli. Dziś mama powiedziala że w drugim szpitalu leży po szczepieniu lekarka cała sparaliżowana 

Aneczka przecież to nie jest żadna zmowa państwa z lekarzami. Wszystkie odczyny muszą być zgłaszane tym bardziej jeśli to jest powód pobytu w szpitalu. Są kontrole surowe i mogą być kary za niezgłaszanie. Ja nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych i wierzę w uczciwość. 

Figa niestety z tym zgłaszaniem jest różnie. Przyjaciółka jest lekarka i tłumaczyła mi że jest to tyle papierologii że nie zawsze jest na to czas. Przykład - trąbią że mniej zakażeń i chorób wenerycznych przez COVID - a koleżanka na oddziale wenerologii mówi że wysyp takich chorób  i nie ma w co ręce włożyć, a na zgłoszenie do sanepidu nie ma najzwyczajniej czasu.

Figa a co z przypisywaniem do prawie każdego zgonu covid? Przecież wiele.osob umiera na inne choroby a nie covid a i tak.maja w statystykach że na covid zmarły 

Jeśli wynik testu był dodatni a punktacja z NFZ jest lepsza dla Covidu niż np dla innej choroby prowadAcej do zgonu to wiadomo że wpisują Covid. Takie jest życie w Polsce i walka o każdy grosz z NFZetem. To jest skomplikowane i nikt kto nie pracuje na co dzień z NFZ nie zrozumie niestety. 

Kosiaszka no to nie dobrze, że nie zgłasza bo to jest obowiązek. I jak będą mieli kontrolę to niestety dostaną karę. 

Figa ale to powszechna norma :)

Figa rozumiem że to walka o kasę ale też zawyzanie statystyk.

nfz trochę jak mafia działa ;), nigdy do konca nie wiadomo co nam tam podają, czy na dobrą chorobę nas leczą, a teraz w czasie pandemi mają piekną osłonę dymną do wszystkiego co chcę zamieść pod dywan i na czym można zarobić. Nie ma odwiedzin itd. wiec mogą mowić ze szpital zapchany, a w rzeczywistości sale puste, tak samo nie idzie dojść jaką opiekę mają pacjenci, zwłaszcza ci niesamodzielni, z paraliżami itd. bo nie mamy możliwości na własne oczy zobaczyć

Ewe chyba trochę przesadzasz z tym oszukiwaniem ze puste sale są. Akurat teraz nie dość że covid to jeszcze sezon infekcyjny więc szpitale są pod kurek zapchane, wiem bo mam wiele znajomych pracujących nie tylko z covidem.