Zagrożona ciąża - jak przetrwać trudne chwile?

oby dobrze bylo, bo zagroznienie moze byc w kazdej chwili

ae najwazniejsze nie myslec caly czas o tym

DZiękuje Bogu, ze moja ciaza przebiega bez problemowo :slight_smile:

Nikomu nie zycze

zagrożona ciąża to wielki stres

Zagrożona ciąża to stres przez cała ciążę

nie musiałam leżeć ale mąż nalegał żebym więcej odpoczywała, wtedy ogądałam tv lub czytałam książke

Zagrożona ciąża to coś okropnego a słuchanie lekarzy którzy mówią o naszym maleństwie jako o zarodku lub płodzie aż włos się jeży. Na szczęście u mnie wszystko skończyło się dobrze i czekam na zbliżające się dużymi krokami rozwiązanie :slight_smile:

trzeba lezeć, oszczedzac sie, czasem jest ciezko

Ja naszczescie narazie moge wszystko robic

To jest dopiero stres. Martwienie się o dziecko od samego początku

Na szczęście narazie wszystko w porządku, ale napewno generuje to stres. Ważne jest napewno wsparcie rodziny.

Ja z poczatku myslałam ze u mnie może byc zagrożona ale nie myliłam sie potem jakoś w 7 miesiącu dostałam skurcze i myślałam że wcześnie urodzę ale to były tylko chyba te przejściowe bo w tym okresie najadłam się fasolki po bretońsku

Koleżanka miała zagrożenie a nie dbala o siebie zbytnio

ważne jest kontrolowanie siebie i uważanie

Byłam na oddziale patologii, bardzo ciężko… jeszcze same się nakręcałyśmy z dziewczynami. Ale teraz wszystko jest już w porządku:)

Trzeba być dobrej myśli

Od początku ciąży mam nakaz leżenia, zakaz współżycia, oszczędzanie się itd. Leże już tak 4 miesiąc, nie liczę pierwszego bo wtedy jeszcze nie wiedziałam że jestem w ciąży. Bardzo cięzko przechodziłam to leżenie teraz jest coraz lepiej:) potrafie sobie zosranizowac czas wolny np. Robiąc zdjęcia wklejając do specjalnego albumu (pamiętka) notując pierwsze ruchy, pojawienie się kreski na brzuszku, poznanie płci i wiele innych, poza tym buszuje po necie przeglądam różne strony z ciuszkami, akcesoriami i kosmetykami dla dzieci. Spędzam czas na forach, oglądam zdjęcia dzieci, czytam poszczególne tygodnie ciązy. Przeglądam prasę, oglądam tv itd czas leci. Byle do końca dotrwać szczęśliwie :slight_smile:

Współczuje wam kobitki, które muszą leżeć. Mi się już nudzi w domku. Mam nadzieję, że do końca nie będzie jakiś komplikacji, bo nie lubię szpitali.

Odpoczywać dużo :slight_smile: